Co za dzień...
Wstałem o 7 rano i nie mam nic do roboty. Pieprzony poniedziałek!
Nuuudaaaaaaaaaa!
Niedługo się pewnie skończy ta nuda, bo na dzisiaj muszę oddać kilkaset € i jeszcze ustawiony jestem z maniurką, której dawno nie... widziałem. :P Jedno drugie wyklucza, a i tak nie mam teraz rano nawet drobnych na browar.
Zobaczymy jak to się ułoży.
Oddawać hajs dłużnicy!!!
Jak widzicie nie mam zbytnio czasu pisać ciekawych rzeczy. W spokojniejszą chwilę się tym zajmę.
Nutka dnia oczywiście też jest:
About the Author
0 komentarzy: