Kolejne pierdolone święta. Tłumy upośledzonych społecznie rodzin biegnące do kas supermarketów, komercja i nic poza tym. Kolejny dzień by dać się zakręcić i stać się wariatem, utracjuszem.
Miliardy euro błyszczą nam w zasięgu ręki na półkach. Sięgnij po nie. Wystarczy sięgnąć! A chuj, czy Ci to potrzebne, czy nie!
To właśnie święta.
Nie kradnij, rząd nie lubi konkurencji. :)
A z drugiej strony...
Wiem małe skurwiele, co robicie. Ubieracie choinki, wkurwiacie się, bo nie świecą lampki, a tak bardzo chcecie, żeby było idealnie, co? Sprzątacie już od dwóch tygodni, żeby usiąść sobie w tych swoich cieplutkich domkach, w ciepełku rodzinnym, przy dwunastu potrawach, siankiem pod obrusem, śpiewając pierdolone kolędy. O, jak mnie uszy od tego bolą przez cały rok!
Te Wasze uśmiechnięte mordy, przeżarte do syta brzuchy, a na drugi dzień wszędzie smród sraczki...
A zostawiliście skurwiele symboliczne nakrycie dla przybysza, co tego nie ma?!
Może i zostawiliście, ale co zrobicie, gdy przyjdzie naprawdę? Wyprosicie go pewnie.
Zostawiacie, bo przecież wszystko musi być jak należy.
Lecz znajdą się tacy, którzy wpuszczą tylko po to, by ośmieszyć.
"są ludzie, których uprzejmość gorsza jest od bezczelności" - Antoni Czechow
Nie obawiajcie się. Ja do Was nie zawitam, bo to by była dla Was za ostra jazda. Ale jest na świecie wiele osób, które nie mają rodzin z którymi mogłyby dzielić cokolwiek. Inni mają, ale każde święta z nimi są zmarnowane. Płacz, łzy i kurwa krew. Pomyślcie o tym imbecyle siadając do stołu. Pomódlcie się za nich, jeśli potraficie bezbożniki. To przecież Boże Narodzenie, tak?! Tacy z Was Chrześcijanie?!
To niezłą macie fazę...
Pozazdrościć otoczeniu.
Anyway, wesołych szpont.
Nie twierdzę, że niespodziewanego przybysza wygna każdy. Twierdzę, że zrobi tak "jedynie" znaczna większość. Dlatego przybysz się nie pojawia. A ja kurewsko na niego czekam z dwoma gramami ziela i flaszką.
Święty Mikołaju, niech przybysz ma takie dwa fajowe cycki, wzrost tak z metr siedemdziesiąt, najlepiej blond, ale nie będę wybrzydzał w taki dzień. Niech sobie do mnie przyjedzie jakimś fajowym Ferrari to sobie pojedziemy stąd w pizdu, najaramy się, napijemy i... i reszta już Cię chuj obchodzi!
"Kiedy byłem dzieckiem, moja matka opowiadała mi legendy o naszym
plemieniu, uczyła mnie o Słońcu i niebie, księżycu i gwiazdach,
chmurach i burzach. Ona również nauczyła mnie klękać i modlić się
o siłę, zdrowie, mądrość i ochronę. My nigdy nie modliliśmy się
przeciwko jakiejś osobie, ale jeśli musieliśmy wystąpić przeciwko
komuś, musieliśmy wtedy liczyć się z możliwością zemsty.
Nauczono nas, że Wielki Duch nie dba o małe kłótnie między ludźmi." - Geronimo

About the Author
o jaki zajebisty bloguś !!!!! co za fajnie zjebany ćpun go musi pisać !!!
OdpowiedzUsuń???? ja chce go poznać !!!! ;-{
Przeciez to szczera prawda . Falsz i obłuda. Fuj ...
UsuńKatolik The best 🤓
OdpowiedzUsuń