SMS

Jakże to miło, gdy ktoś zadzwoni i spyta "Cześć, co u Ciebie? Jak się dziś miewasz?"... prawda?
Oczywiście, że miło!

Ale jak już ktoś wypisuje 15 razy dziennie do mnie SMSy typu "co tam?", albo "co porabiasz?", to mam ochotę odpisać "a chuj cię to jak nie porabiasz tego ze mną!". Mam ochotę pójść tam i wypierdolić tej osobie jej własnym telefonem. Was też to tak wkurwia?

Pół biedy, jeśli pisze to ktoś z bliskiego otoczenia. Można odpuścić z niewielką irytacją i nie odpisać.
A co jeśli dostajesz SMS-a od obcego numeru, który widzisz w sumie już setny raz, ale nadal jest obcy, bo nigdy jeszcze nie odpisałeś na beznadziejnie tępego SMS-a o treści "co tam?", bo durny użytkownik telefonu nie pomyślał do tej pory jeszcze nigdy o tym, żeby się pod nim jakoś podpisać?!
Chociaż jedną jebaną literą! Nie, kurwa! Nawet jednej litery!

Co z Wami do cholery?! Co to kurwa, tani podryw na "co tam?"!?
Czy rzeczywiście jesteście na tyle głupimi, by sądzić, że wszyscy mają dar jasnowidzenia?!
Czy może jesteście tak bezczelni sądząc, że pobudzi to czyjąś wyobraźnię i pobiegnie za króliczkiem!?

Zacznijcie używać tych swoich resztek mózgu, albo przestańcie w ogóle i odrzućcie dany Wam przywilej oddychania. Masaaakraaaaa....

Mam nowy numer i na nim też już się za dużo dzieje. No kurwa, znikąd spokoju... Bo nie da się zadzwonić i umówić na spotkanie, prawda? Takie to trudne, bo ojejku.. to się wiąże z życiem towarzyskim. Ojoojoooojjj, a jak to się robi, co?! Hahahaha.

Peace.