23.11.11

fuck it.

Posted at 15:43 - by Awesome 0

Jedni łapiąc doła, na siłę próbują przełączyć się na inny tryb.
Drudzy przypominają sobie, że inni mają gorzej i poprawia im się humor. Są skurwielami, czy stwierdzają, że przy tamtych ludziach nie mają prawa do smutku? 
Nie czas na wywody na ten temat. To raczej odrębna kwestia.


Jeden z ciekawszych sposobów na smutek ujawnił przed nami na swoim blogu Barney Stinson z "How I Met Your Mother":


When I get sad I stop being sad and be awesome instead.  True story.  But how do I do it?  Simple.  I sing the following song to remind myself of how many awesome things there really are out there.

Girls in wet t-shirts and chimps in tuxedos,
Monster truck pile-ups and Hans who shoot Greedos.
Wild chicks that beg to be tied up with strings,
These are a few of the awesomest things!


U.S. Armed Forces and dudes kicked in gonads
Box suites for football and chicks’ absent dads.
Single malt scotches that someone else brings,
 These are a few of the awesomest things!


Skateboarder wipe-outs and first person shooters,
Reruns of “Air Wolf” and hiring for Hooters.
Hot girls that gyrate and wear down bedsprings,
 These are a few of the awesomest things!


When the check comes!
When the girl clings!
When she’s fully clad…


I simply remember the awesomest things,
And then I don’t feel so bad!




Jak widać sposobów jest wiele, jak wiele istnieje różnych osobowości.
Mój sposób? Rzucam się w wir zadowolenia i cieszę się każdą zajebistą rzeczą do jakiej tylko mam dostęp. Jeśli dostępu nie mam to go sobie otwieram! W końcu żadne nogi nie są rozłożone od razu. Trzeba poświęcić im chociaż kilka sekund.

Moją ulubioną sentencją i życiowym mottem jest krótkie, wypowiedziane przez Chris'a ze Skins'ów zdanie: "Fuck it!". Gdy tylko mam okazję je wypowiedzieć, zawsze dzieje się coś, co B. Stinson określa jako "legen... wait! legeeendaaryyyy!"


Wracając do smutku, doła, czy jak to nazywacie, nasuwa mi się pytanie - jaki sens ma wypruwanie sobie żył w walce o fundusze na najbardziej uzależniający narkotyk jakim jest tlen, jeśli nie ma się wtedy kiedy głęboko odetchnąć? Tym przecież najczęściej dołuje się dzisiaj większość ludzi. Pomyślcie nad tym. Pieniądz to tylko kawałek papieru. Ludzie zabijają za niego od wieków. Płaczą z jego braku. Ale czymże jest... hmmm... Nie, jednak forsa jest potrzebna. Nie będę mącił w głowach. 
Bez forsy nie ma nic, ale czy z forsą możemy mieć wszystko...? Wychodzi na to, że trzeba być bogatym, ale to ukrywać by być pewnym niematerialnych dóbr jak przyjaźń, miłość, bla bla bla. A i tak wydasz na nie krocie. Wydaje się, że gadam bzdury? Sprawdź to na różne sposoby.

FUCK IT
Co do Chris'a Miles'a... był moim bohaterem. Postać która miała najbardziej wyjebane na wszystko, a zarazem była to postać najbardziej wybitna. Wesoły jak ja, ćpun jak ja, wariat jak ja. Choć być może nie powinienem się do niego porównywać mimo, że utożsamiam się z jego postacią. Umarł tragicznie jak przystało na bohatera, a jego śmierć nie poszła na marne. 
Fuck it for Chris!

 

Tags:
About the Author

Write admin description here..

0 komentarzy:

© 2013 drummatyzm. WP Theme-junkie converted by BloggerTheme9