Jak to jest, że ustawiając budzik, budzę się wcześniej?!
Kiedyś odsłuchiwałem hipnotyczną mp3, która mnie nie zahipnotyzowała, ale sposób w niej zawarty zadziałał. Doktorek, który wrzucał do mózgu sugestie hipnotyczne, kazał sobie wyobrazić olbrzymi zegar osadzony w kosmosie i aktualną godzinę. Potem kręcić powoli wskazówami aż dotrą do ustawienia wskazującego godzinę o której chciałem się obudzić. Hipnoza, co prawda, się nie udała, ale mój wewnętrzny zegar zadziałał. Nawet kilka minut za wcześnie. Pewnie ustawiając budzik w telefonie, gdzieś w podświadomości, nadal kręcę tymi wskazówami, bo wstaję przed budzikiem! Wiele osób tak ma.
Tak, czy owak, wstałem... po pewnym czasie zadzwonił budzik. Minęło pół godziny od kiedy usłyszałem radosne tralalala, a ja dalej siedzę przy kompie, wstając jedynie po kolejną porcję chusteczek z łazienki. Nie wiem skąd mój nos bierze takie ilości kataru! Trzeba się ogarnąć, bo zaraz muszę być w... w innym miejscu we wrzechświecie. Idę zjeść coś dobrego, o ile pomyślałem wczoraj o zakupach. :P
O właśnie, jedzenie!
Dla mnie posiłek to tak ważna rzecz, że właściwie nic nie jest w stanie mi go przerwać.
Jem, dzwoni telefon, odbieram: "nie mam czasu! zadzwoń później!"
Jeśli zadzwoni od razu, usłyszy kilka "miłych" słów, albo nie odbiorę, żeby mieć spokój przy jedzeniu.
Jeśli ktoś zapuka do drzwi, krzyknę "czekać! jem!" :D
To niezbyt dobra cecha, ponieważ zawsze się przez nią spóźniam. Któregoś dnia szykując się do pracy, zrobiłem sobie dość czasochłonne w produkcji i spożyciu śniadanie. Dopóki go nie skończyłem w zwyczajnym tempie, nie wyszedłem z domu. A raczej z kuchni, bo jeszcze papierosy leżały w pokoju, a papierosek po śniadanku to ważna rzecz. Oto krótka historia utraty pracy. haha :D
About the Author
0 komentarzy: