Znów rzecz o kobietach. Ale obiecuję po tym artykule się ogarnąć. Proszono mnie w sumie o opisanie tej mojej teorii telewizora. Nie wiem, jak wyjdzie sprecyzowanie dokładnie moich myśli i rozwinięcie ich na tyle jakbym chciał, bo wbrew pozorom jest to obszerny temat. Myślę, że zostanie on podzielony na dwie części, jeśli nie zdołam dziś pozbierać wszystkich aspektów, które dotyczą całości.
Artykuł dedykuję przyszłemu masterowi Sztuki Pierdolenia I Przetrwania, Kubie. Żyj, dymaj i nie rozpierdalaj telewizorów, bo kurew i tak nic nie nauczysz oprócz ortografii, a i tak nie zrozumieją po co ona jest! Nie należy marnować cennego czasu na bieganie za nimi i denerwowanie się pierdołami.
____________________________
W opisanej przeze mnie historii
można dowolnie dobierać postaci lub ich relacje. Niekoniecznie musi to
być mąż i żona. Podstawiając pod podmioty koleżankę i kolegę, matkę i
syna, kogokolwiek z kimkolwiek i gdziekolwiek, nadal "teoria telewizora"
będzie właściwa i niech mi Panowie uwierzą - dużo w życiu ułatwi.
 |
| zdjęcie kradzione skądśtam |
Wyobraźcie sobie, że rzecz dzieje się w jakimś malowniczym miasteczku, nazwijmy je... hmmm... Telewizorowo. W Telewizorowie na zwyczajnym osiedlu żyje Pan Telewizyjny wraz z żoną. Żona prowadzi dom od kiedy wyleciała z pracy, a Pan Telewizyjny jest jak na ironię z zawodu pilotem, choć w zawodzie nie pracuje od dawna. Ma nudną pracę, wszystko go wkurwia, a najbardziej Pani Telewizyjna. Pan Telewizyjny każdą chwilę stara się poświęcić na cokolwiek byle nie przebywanie z żoną. Męczy go, choć często bywa dobrze. Zwłaszcza w łóżku i później przez kilka godzin, może dni.
Pani Telewizyjna miewa humory. Raz chodzi i gdera, za chwilę płacze i wyzywa Pana Telewizyjnego od najgorszych i od najmniej przydatnych. Innym razem śmieje się, a w łóżku sprawia wrażenie całkiem innej osoby. Ustalmy jedno - jest ładna, a Pan Telewizyjny kiedyś ją kochał, dziś zamordowałby sukę...
Pan Telewizyjny nie znosi swojej żony. Nabawił się głębokiej awersji do niej. Nic w tym dziwnego, bywa wkurwiająca! Ale gdy tylko zacznie planować gdzie ukryje zwłoki, przypomina sobie, że w zasadzie bywa spoko. I jeść zrobi, i upierze, i czasem umie się zachować, przeżyli razem wiele fajnych rzeczy, więc szkoda mu. Godzinę później sytuacja się powtarza i Pan Telewizyjny znów planuje mord.
Chwilę temu wydawała się normalnym człowiekiem, teraz znów zrobiła coś tak debilnego, tak uwłaczającego homo sapiens, tak irytującego... no pierdolona sucz! Zabić to mało!
Po kilkunastu minutach Pani Telewizyjna przychodzi do męża jak gdyby nigdy nic się nie stało. Pożarli się porządnie, a ona tak zagrywa? O co kurwa chodzi? Podstęp?
Za następną chwilę zmienia się znów nie do poznania, pokazuje jeszcze inną twarz niż wszystkie, które ukazałem.
Pan Telewizyjny zmęczony zabija w końcu to brzęczące stare pudło.
"W zemście i w miłości kobieta jest większym barbarzyńcą niż mężczyzna."
Fryderyk Nietzsche
...a przecież można było tego uniknąć zrozum... zrozumwszy... zrozumiwszy! Nie. Zrozumiałwszy. Oj dobra, no wiadomo o co chodzi. W każdym razie znając "teorię telewizora" można było uniknąć rozlewu krwi, więzienia, a jeszcze przy tym mieć z idiotki niezły ubaw.
Kobieta jest o wiele prostsza niż wydaje się laikom, którzy wynoszą je na piedestały i tworzą wokół nich aurę złożoności i niezrozumienia. Poniekąd to niezrozumienie wywołuje też falę wkurwienia u kobiet, ale to nie jest pisemko kobiece tylko porządny blog dla ludzi, więc nie będę rozważał tego pod tym kątem. Choć może kiedyś jak przedawkuję coś to mi się styki popalą i... nie, nie! Spoko, tylko żartuję, nic takiego nie napiszę.
Włączcie telewizor. Teraz. Jeśli nie możecie to wyobraźcie sobie, że włączacie. Kanał najbardziej odpowiedni, który może posłużyć nam za przykład to Polsat. Tam bardzo często zmieniają się programy, seriale i w kółko te reklamy... jak one wkurwiają, prawda? Och, jak one kurwiska wnerwiają! Chociaż niektóre są śmieszne. Pewnie większość już zaczyna łapać do czego zmierzam, pozostali dawno wyłączyli artykuł lub zastanawiają się o co temu kretynowi chodzi i co on to pierdoli. Współczuję tym drugim, a nawet kobietom w ich otoczeniu.
Kobieta jest jak komputer lub telewizor. Sama w sobie nie jest taka zła. To po prostu telewizja. Ale ten program zaraz się skończy, pojawi następny, albo zostanie przerwany reklamami. Kobiety są jak kanały telewizyjne - popierdolony Polsat, naukowe Discovery ze spokojną Czubówną, która też ma swoje odloty, jeszcze inną kobietę porównasz do Polsatu 2, bo tam lecą tylko seriale - to te głupiutkie, inna będzie zajebista jak Comedy Central, ale jak już przywykniesz do fajnego serialiku to zaraz ci go wyłączą! Kumasz?!
"Kobieta szczęśliwa jest gdy dajesz jej wszystko, lecz nie lubi dawać tego samego."
Aniela Danuta Szymańska
Z braku prawidłowych funkcji umysłowych jak na homo sapiens, zostały w niej zaprogramowane pewne rzeczy. Jak samowyłączanie się komputera, wygaszacz ekranu po jakimś czasie, a nawet czasem łapie wirusy. Wtedy się spowalnia, robi się drażliwa i okrutna.
"Chcesz wiedzieć, co naprawdę myśli kobieta, to patrz na nią uważnie, ale nie słuchaj tego, co mówi."
Oscar Wilde
Statystyki mówią jasno - większa liczba mężczyzn na świecie rozbiła ryj kobiecie, aniżeli rozbiła telewizor. A obydwie rzeczy są identyczne. Nie są w stanie zawinić, bo nie są w stanie samodzielnie myśleć. To istne kino akcji.
W tej chwili na jednym z moich kanałów leci transmisja z wojny secesyjnej! Demokraci z Południa chcą znieść niewolnictwo! A to też ciekawy program. Trochę fikcyjny w tym wypadku. Wiedząc o tym jak bardzo to nieprawda, nie mam zamiaru łapać szkodliwego dla mnie wysokiego ciśnienia i wdawać się w tę grę. Uśmiecham się, głaszczę telewizor po głowie, mówiąc "pokaż ładnie gdzie ma telewizorek nasrane" i piszę dalej ten artykuł. Podejmując tę grę, to jakby dać ocenę 10/10 słabemu reżyserowi. Prowadzi to tylko do nieskończonej liczby komentarzy na filmweb w kierunku debila, który coś takiego odwalił... metafora skumana? Ok.
"Kobieta staje się niebezpieczna tylko w dwu wypadkach: gdy mężczyzna jej nie zaspokoi i gdy ją zaspokoi."
Gabriel Laub
Broń boże nie twierdzę tym artykułem, że mężczyzna winien być uległy i cichutki. Nie, nie! Nie do tego dążę. Co robicie, gdy szczeka na was maluteńki york, albo ten zjebany ratlerek? Nie przejmujecie się tym, a rodzi to w was niepohamowany śmiech i tylko dlatego pokazujecie swoją wyższość, a piesek się wkurwia, zamyka w sobie i uznaje tę wyższość bez walki. Podejmując puste odszczekiwanie bzdurnych "hał, hał" i tak nic nie uzyskacie, zniżycie się do jego poziomu, aż w końcu zostaniecie sprowokowani by ugryźć. Pewnego dnia naszcza wam do butów. A telewizor rozbity...
Sądzę, że ów artykuł (jeśli zostanie przeczytany przez kilku troglodytów) będzie miał pozytywne skutki dla ich życia, jak i życia wszelkich zwierząt wokół nich, kobiet, telewizorów i tym podobnych...
Pozostaje jeszcze kwestia pilota do takiego telewizora. I to już chyba będzie odrębny artykuł, bo nie chce mi się już dziś pisać, a i nikt nie przeczyta artykułu 3 razy dłuższego niż ten. Taki pilot naprawdę istnieje. Tkwi w naszej wyższości nad maszynami - inteligencji. Mamy moc zmieniania szmatom, które srają wyżej niż dupę mają kanałów bez użycia pięści. Fuck you bitches!
Powodzenia. Ja kilka telewizorów rozbiłem zanim to zrozumiałem. A Polsat to zawsze przełączam. Zawsze mamy wybór. Szkoda tylko, że za każdy pakiet kanałów w końcu przyjdzie rachunek... Wiecie już o czym mowa. A pierdolić to! Chodźmy do wypożyczalni DVD z fioletową żarówką przed wejściem. Spokojnie sobie "pooglądamy". ;)